zaliczam do bardzo udanych,wszyscy mali uczestnicy wyszli z nich z własnoręcznie zrobionym skrzatem lub jak kto woli krasnalem- bo tak też dzieci o nim mówiły. Myślę, że te zajęcia sprawiły im dużo frajdy, a przy okazji utrwaliły jeden ze ściegów, którym już posługiwały się w ubiegłym roku, mowa o fastrydze. Popatrzcie jak to wszystko wyglądało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz