w sobotę miałam przyjemność uczestniczyć w warsztatach z Liną, tak wygląda moja róża z foamiranu, niestety nie udało mi się jej dokończyć na warsztatach ponieważ musiałam uciekać na drugie, które się zazębiały z warsztatami Liny. Ale to co najważniejsze wiem i na pewno powstanie nie jedna róża. Niestety chyba niefortunnie wybrałam kolor pianki, bo była troszkę grubsza i ciężko było ją rozprasować i wygnieść, ale to chyba była wina żelazka bo nie grzało tak jak inne. W domu robiłam próbę na swoim żelazku i wszystko wyszło idealnie, niebawem pokaże Wam już moja domową różę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz