Obserwatorzy

wtorek, 7 czerwca 2016

Drodzy zaglądający na mojego bloga

do napisania tego posta zmusiły mnie dwie jakże skrajne sytuacje z dnia dzisiejszego, pierwsza bardzo miła, kiedy to klientka odbierając zamówiony( dodam z 2 tygodniowym wyprzedzeniem) upominek dla Państwa Młodych była wyraźnie wzruszona i mile zaskoczona jego wykonaniem( chodzi tutaj o Błogosławieństwo, które pokazywałam Wam wczoraj, dzisiaj wykonałam do niego ozdobne opakowanie w tej samej kolorystyce i stylu), miło się słucha pochwał. Ale niestety po jakieś godzinie przychodzi kolejna klientka, która tym razem chciała coś zamówić na tą sobotę, grzecznie odpowiedziałam że na sobotę nie dam rady wykonać pracy, bo mam już sporo zamówień, które przyjęłam dużo wcześniej. I się zaczęło, to po co ja to robię jak nie mam nic na półce, jak nie można zamówić w krótkim czasie, że  powinnam sobie zatrudnić ludzi do pracy jak się nie wyrabiam, że ją strasznie zawiodłam bo co ona teraz zrobi, co da Młodym w prezencie, a w ogóle to poleciła jej mnie jej znajoma. Zajęła mi pół godziny mojego cennego czasu cały czas narzekając , na koniec mnie obraziła i wyszła. Tłumaczę sobie to tym, że może Pani miała zły dzień, widziałam tą Panią pierwszy raz na oczy. I tutaj prośba do Was kochani, jeśli mnie polecacie swoim znajomym za co bardzo dziękuję to uprzedźcie ich, że u mnie trzeba zamawiać prace z dużym wyprzedzeniem. Teraz z co najmniej 3 tygodniowym. Okres od maja do września to szczególnie czas ślubów i mam na ten okres sporo zamówień i żeby uniknąć takich sytuacji, że odejdziecie z kwitkiem zamawiajcie proszę prace z wyprzedzeniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz