Kolejna porcja świątecznych kartek i raczej ostatnia, po pierwsze daje mi się we znaki mój kręgosłup, od rana jestem na lekach przeciwbólowych, po drugie mam zamówienia na kartki ślubne i czas się za nie zabrać, ale daję sobie dwa, trzy dniu luzu bo inaczej to w ogóle się nie ruszę. A w sobotę czekają mnie długo wyczekiwane przez dzieciaki warsztaty na których będziemy robić bałwanki, a nie mogę zawieść moich podopiecznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz